BIZNES Praca

Wypadki przy pracy – odszkodowania nie tylko z ZUS-u

Wypadki przy pracy – odszkodowania nie tylko z ZUS-u
Większość osób, które uległy wypadkowi w miejscu pracy, stara się jedynie o jednorazowe odszkodowanie z

Data publikacji: 2015-10-12
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Wypadki przy pracy – odszkodowania nie tylko z ZUS-u
Kategoria: Praca, BIZNES

Większość osób, które uległy wypadkowi w miejscu pracy, stara się jedynie o jednorazowe odszkodowanie z ZUSu.

Wypadki przy pracy – odszkodowania nie tylko z ZUS-u Praca, BIZNES - Większość osób, które uległy wypadkowi w miejscu pracy, stara się jedynie o jednorazowe odszkodowanie z ZUSu.

Większość osób, które uległy wypadkowi w miejscu pracy, stara się jedynie o jednorazowe odszkodowanie z ZUSu. Jak się jednak okazuje, oprócz tego w niektórych sytuacjach można się jeszcze starać o zadośćuczynienie wypłacane przez pracodawcę. Kto i w jakich okolicznościach powinien się o nie ubiegać?

Jak powszechnie wiadomo, za wypadki, które zdarzyły się w drodze do, z lub w pracy, pracownikowi przysługuje jednorazowe odszkodowanie z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Odpowiednia komisja lekarska orzeka wówczas poziom uszczerbku na zdrowiu, a za każdy procent trwałej utraty zdrowia wypłacana jest określona kwota (obecnie 757 zł).

Jeśli jednak winę za całe zdarzenie ponosi pracodawca, poszkodowany może wnioskować także o zadośćuczynienie – tym razem pochodzące z ubezpieczenia OC (lub „z kieszeni”) przedsiębiorcy. Kiedy możliwe jest jego uzyskanie?

– Przede wszystkim dotyczy to wypadków, do których doszło z powodu zaniedbań w kwestii bezpieczeństwa. Niezapewnienie odzieży ochronnej, niespełnienie odpowiednich warunków BHP czy też brak przeszkolenia np. do pracy na wysokości – wszystko to bezsprzecznie świadczy o błędzie pracodawcy i niedopełnieniu przez niego obowiązków, które na nim ciążą– wyjaśnia Dariusz Puczydłowski z Kancelarii Prawnej Pro Bono.

Jak udowodnić winę?

W takich sytuacjach mamy do czynienia z postępowaniem cywilnym, udowodnienie winy leży więc po stronie poszkodowanego. Z uwagi na fakt, iż w niektórych przypadkach może być to dość trudne, wielu pracowników decyduje się oddać sprawę w ręce profesjonalnego pełnomocnika, niestety wielu także rezygnuje z dochodzenia swoich praw, będąc w przeświadczeniu, że jest to za trudne.

– By określić winę pracodawcy z całą pewnością przydatne będą zarówno zeznania świadków zdarzenia, jak i dokumentacja potwierdzająca wszelkie uchybienia w kwestii bezpieczeństwa. I tak brak zaświadczenia o odbyciu kursu BHP czy pracy na wysokości każe domniemywać, iż owo szkolenie w ogóle się nie odbyło – dodaje D. Pczydłowski.

A to już wiesz?  Aon Best Employers 2018 – Najlepsi Pracodawcy wyłonieni!

Zasada ryzyka

Co ciekawe, nierzadko odpowiedzialność pracodawcy wynika nie ze spowodowania całego zdarzenia, ale oparta jest o tzw. zasadę ryzyka. Innymi słowy, już sam fakt zdarzenia się wypadku automatycznie rodzi po stronie pracodawcy obowiązek wypłaty odpowiedniego świadczenia.

– Dotyczy to wszystkich zakładów „wprawianych w ruch za pomocą sił przyrody”, co w praktyce oznacza miejsca pracy, które nie byłyby w stanie funkcjonować bez energii elektrycznej, gazu, pary czy paliwa – opisuje Dariusz Puczydłowski.

Jak łatwo wywnioskować, zasada ta znajduje zastosowanie w przypadku ogromnej większości działających dziś przedsiębiorstw: budowlanych, transportowych czy nawet informatycznych i dotyczy każdego, kto przebywa na ich terenie.

W takiej sytuacji nie ma zatem konieczności udowadniania winy pracodawcy. Wystarczy jedynie wykazać, iż wypadek miał miejsce podczas wykonywania określonych czynności związanych z funkcjonowaniem przedsiębiorstwa – o ile oczywiście zdarzenia nie spowodował sam poszkodowany (który np. nie założył rękawic ochronnych) albo inny z pracowników.

Wysokość odszkodowania

Wbrew pozorom, pracodawca, by wypłacić odszkodowanie, wcale nie musi być ubezpieczony – pokrywa wtedy koszt zadośćuczynienia „z własnej kieszeni”. Z kolei w przypadku posiadania polisy OC wniosek od razu kierowany jest do zakładu ubezpieczeń i to on staje się odpowiedzialny za realizację roszczeń poszkodowanego.

– Wysokość odszkodowania uzależniona jest od poniesionej szkody. Chodzi tu nie tylko o uszczerbek na zdrowiu, ale również o chociażby stres związany z brakiem możliwości dalszego podejmowania pracy zawodowej oraz związanego z tym znacznego pogorszenia sytuacji życiowej całej rodziny – mówi D.Puczydłowski.

Przy niewielkich szkodach (jak np. złamana ręka bez powikłań) można liczyć na odszkodowanie w wysokość kilku do kilkunastu tysięcy złotych. W poważniejszych przypadkach – nawet kilkuset tysięcy, czy nawet kilku milionów złotych. Do tego dochodzi jeszcze ewentualnie renta na przyszłość czy pokrycie kosztów leczenia, zakupu protezy lub wózka inwalidzkiego, czy kosztów przekwalifikowania zawodowego.

A to już wiesz?  Pięć sekretów rekrutera. Bezcenne, jeśli szukasz pracy.

Tego typu zdarzenia przedawniają się po upływie trzech lat. Wielu poszkodowanych nie stara się jednak o zadośćuczynienie z obawy o negatywne konsekwencje w pracy. Warto zatem pamiętać, że pracodawca nie może w żaden sposób mścić się za dochodzenie swoich praw, a za jakiekolwiek formy prześladowania czy mobbingu będzie przysługiwało pracownikowi kolejne odszkodowanie.

 

 

źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Wypadki przy pracy – odszkodowania nie tylko z ZUS-u Praca, BIZNES - Większość osób, które uległy wypadkowi w miejscu pracy, stara się jedynie o jednorazowe odszkodowanie z ZUSu.
Hashtagi: #Praca #BIZNES

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy